RaDeK86 napisał(a):Ja uzywam Mobil 1 5w50 i tez jest git
Akurat w przypadku 2,5TDi - szczególnie tych ze starszym rodzajem wałków i hydrauliki zaworowej - wskazanie na Mobil1 5W50, w mojej skromnej opinii jest lepszym wyborem od wszystkich 5W40.
P560 napisał(a):Motul...jest gloryfikowany a nie wiem za co. Po prostu utarło sie na forach i w myśl zasady - jedna baba drugiej babie i tak sie rozności. Potęga psychologii ludzkiej czyni cuda. czytałem już nawet takie bzdury, ze klient potrafi rozróżnic prace silnika czy jeździ na Motulu czy na innym.
Potęga Motula w polskim internecie ma swoje źródła w natrętnym, oczywiście pozbawionym wszelkich podstaw merytorycznych, szeptanym i nachalnym marketingu uprawianym przez druciarzy określających się chiptunerami.
Po prostu kilku z nich "za dawnych czasów" zajmowała się "dystrybucją" (wielkie słowa) Motula w PL, a na dodatek jako pierwsi doskonale opanowali rodzące się fora internetowe.
Mi akurat Motul kojarzy się negatywnie (w doświadczeniach z lat poprzednich) ale biorę poprawkę na ewentualne/hipotetyczne podróby zalewające kiedyś bardziej, teraz jakby mniej, polski rynek "olejowy".
O ile jednak jestem skłonny uwierzyć, że np. Motul X-cees nie różni się niczym szczególnie istotnym od adekwatnego Mobila, Castrola czy tez innego Shella, Fuchsa albo Valvoline, o tyle z przerażeniem przyglądam się nowym sekciarzom agresywnie i chytrze promującym na wszystkich moto-forach gatunki z logo Millersa, AmsOila, a ostatnio też egzotycznego XADO w kolorowych opakowaniach jak z karmą dla papugi ...
.
Jak dla mnie masakra, bo nawet jeśli taki Amsoil albo inny Millers rzeczywiście są coś warte, to tak naprawdę stanowią margines rynku, a przez to trudno powiedzieć jak (szczególnie te europejskie) konstrukcje silnikowe zniosą wwym. wynalazki na dystansach kilkuset tysięcy kilometrów ... .
Jak widać - grupa podatnych na szeptany marketing internautów stanowi świetną grupę reprezentatywną
i można tylko ubolewać, że nikt tej sekciarskiej działalności nie kontroluje ... .
Osobiście nigdy nie uwierzę, że gdyby wręcz nadprzyrodzone właściwości tych wszystkich amsów, xado czy millersów były aż tak wspaniałe, to powszechnie znani producenci spod znaku Shella, Exxona, Castrola czy tez innego Statoila dawno nie skorzystałoby z tej żyły złota, nie mówiąc o fabrykach silników, które na pewno zechciałby wykorzystać te cudowne mikstury w swoich produkcjach - do wydłużania przebiegów czy wręcz obniżenia jakości materiałów, wykorzystując jakże niesamowite możliwości dotąd "nieodkrytych" w Europie olejów ... .
Edin napisał(a):Także jeżdżę na Motulu 8100 Xcess. Zmieniłem z mobila 5w40. Po zmianie z mobila temperatury oleju znacznie spadły.
W życiu się z tym nie zgodzę (efekt placebo ?)
.
Tak się składa, ze ja tez zalałem niedawno Motula (dostałem w prezencie więc postanowiłem skorzystać) do jednego ze swoich TDi (tyle, że "Specyfica 507") w miejsce dotychczasowego Mobila 5W30 / 507.00 .
Pomimo tego, że była to planowa wymiana (czyli Mobil był już zużyty) nie ma jakichkolwiek różnic - ani w temperaturze, ani w niczym innym.
Temperatura oleju na tych samych odcinkach i w tych samych warunkach drogowych waha się jak zwykle pomiędzy 92 a maksimum 105 *C (silnik 2.0TDi CR z przebiegiem niecałych 100 tyś.km.).Łatwo mi to kontrolować, bo dokładną temperaturę oleju wskazuje wyświetlacz komputera, a ja zawsze lubiłem porównywać właściwości różnych olejów, więc obserwuję.
Kiedyś bawiłem się nawet w okresowy montaż mechanicznych manometrów żeby sprawdzać ciśnienie oleju po forsownej jeździe w warunkach górskich
, ale aż tak bardzo nie jestem Motulem zainteresowany żeby i w tym przypadku dokonywać obserwacji.
Zwykły epizod, do którego już na pewno nie wrócę, chyba, że znowu dostanę od kogoś 5 litrową bańkę w prezencie ...
PS:
Dodam jeszcze, że pozostałe po wymianie 0,7 litra Motula przeznaczyłem do ... kosiarki (benzynowej). Według parametrów Specyfic 507.00 5W30 idealnie spełnia wymagania B&S i muszę obiektywnie przyznać, że po 20 godzinach pracy kosiarka żyje, więc cały okres między zmianami wypadł dla Motula neutralnie
.