pawel912 napisał(a):PS. Przyjdzie Piotruś będzie dym
Oj tam zaraz
... . Przecież od tego mamy Forum.
Zacznę od przypomnienia, że Kolega
Bartez1129 jeszcze niedawno:
- przedstawiał nam logi świadczące o agonalnej kondycji turbo,
- dopytywał o (cytat
): "klikanie przekaźnika odcinającego moc"
,
- wskazywał na możliwe problemy z temperaturą silnika,
- "mocował się" z "odmą"
- doktoryzował się nad możliwością i skutkami podniesionej dawki paliwa (nie tylko w AFB),
- biadolił nad rozregulowaną sztangą turbiny, którą rzekomo w końcu ustawił profiserwis, jednak w niedługim czasie silnik znowu dostał zadyszki
Przypadek czy konsekwencja ?
Najogólniej otrzymaliśmy obraz konającego w mękach AFB wymagającego porządnego fachowca i worka pieniędzy ...
...... aż tu "nagle" .... EUREKA ......
bo cudownym panaceum na wszystkie dotychczasowe problemy okazał się bandycki "chiptuning" w połączeniu z
- wyrżnięciem przepływomierza i EGR'a
- "defibrylacją" suszary ze zdechła geometrią (zapewne drakońską dawką paliwa)
To wszystko za śmieszne grosze (raptem 450 PLN), czyli zaledwie w cenie nowego przepływomierza, który chcąc nie chcąc wyzionął ducha wielokrotnym czyszczeniem, jakby to miało wyleczyć inne i od dawna narastające usterki ... .
I tyle o "modyfikacjach" ... .
Komentarz każdy wyrobi sobie własny. W razie jakichkolwiek wątpliwości wystarczy sięgnąć do poprzednich postów
Bartez1129'a.
W sprawie "dymu" niech każdy oszukuje się po swojemu i na własny rachunek, jeśli tak lubi.
Jest oczywistą oczywistością, że ciężko schorowanego AFB'ka nie da się uleczyć żadnym gównianym drutem (przepraszam, chiptuningiem) cofającym silnik w rozwoju do lat 50'tych ubiegłego wieku.
Tak właśnie należy postrzegać i oceniać ledwo zipiącego kastrata, eunucha i inwalidę pod maską auta,
w którym z Audi pozostał już tylko znaczek na atrapie.
Zresztą cała ta sprawa w ogóle nie byłaby warta uwagi gdyby nie ten drobny "szczegół", że
Bartez1129 porusza się tym smrodzącym I KURE..SKO TRUJĄCYM klekotem po drogach publicznych stanowiąc BEZPOŚREDNIE zagrożenie naszego zdrowia.
Niektórym wciąż się wydaje, że załatwiając badanie techniczne za flaszkę są mądrzejsi od reszty społeczeństwa, w którym żyją ... .
Nie ma możliwości żeby tak zdrutowana kupa śmierdzącego i trującego złomu zaliczyła pozytywnie choćby najbardziej prymitywny pomiar zadymienia.
Dlatego właśnie mam nadzieję, że szybko się trafi szofer, któremu
Bartez1129 tak dmuchnie chmurą trującego syfu (w korku albo w kolejce do świateł), że facet zadzwoni po Policję i nie odpuści aż go dopadną.
Istnieją jakieś granice przyzwoitości ... .
Można się zastanawiać czy patologiczny ekoterroryzm wokół np. DPFów na pewno przynosi pozytywny bilans dla środowiska i "w ogóle" ... ale dla ślepca, który NIESTETY CELOWO I ŚWIADOMIE dopuszcza się tego co zrobił
Bartez1129 kara powinna być najwyższa z najwyższych. Bez sądu.
On robi dokładnie to samo wszystkim, którzy mają pecha spotkać na drodze jego trującego parcha. Działanie nastawione wyłącznie na jeden efekt - auto MA JECHAĆ ZA JAK NAJNIŻSZĄ CENĘ, a że śmierdzi i syfi jak Ikarus, przecież nie jemu tylko tym "frajerom" z tyłu, więc problemu nie ma
.
Jest to ordynarna zbrodnia dokonana w porozumieniu z syfiarzem, który wyciął w pizdu z ECU MAF i całą ekologię, zapewne windując tez dawki paliwa ponad granice fizycznego wydatku układu wtryskowego
.
Bez tego nie byłoby najmniejszych szans rozpędzić zdychającego klekota powyżej 100 km/h ... .
Bardzo ale to bardzo przykra sytuacja.
Dokładnie tak jakby wysrać się na środku ruchliwego chodnika i zostawić po sobie niesprzatnięte gówno, tylko szkodliwość nieporównywalnie większa .
Masakra.