przez Grzelesci » 2018-02-01, 08:27
Moja przygoda z bieganiem ma banalny początek. W życiu każdej kobiety przychodzi taki okres, kiedy zaczyna obserwować swoje ciało i marzyć o płaskim brzuchu, talii osy i zgrabnych nogach. Niewielki procent z nich dostaje od natury ten pakiet w genach. Pozostałe skazane są na ciężką pracę. W moim życiu słowo „skazane” nabrało zupełnie innego znaczenia. Trudno to sobie wyobrazić bo przecież uzyskanie tego idealnego, kobiecego ciała kojarzy nam się z ciągłymi wyrzeczeniami, głodem, szybką utratą motywacji i złym nastrojem.