slawinio82 napisał(a):a załóżmy ze byśmy chcieli naprawic nasze auta z bolączek narywania. w jakich kosztach jest to mozliwe do wykonania.
Slawinio82, mogłoby się (logicznie) komuś wydawać, że założenie nowej pompy wtryskowej i nowych wtryskiwaczy, pomijając podwojenie wartości auta, jest absolutnym szczytem wyobrażalnych kosztów.
Jednak tak wcale nie jest, o czym osobiście przekonałem się już podczas pierwszych prób lokalizowania awarii
Żebyśmy się dobrze zrozumieli -
wgranie najnowszego softu sterującego do ECU, założenie FABRYCZNIE NOWEJ VP44 i nowych końcówek wtrysków - NIE ROZWIĄZAŁO PROBLEMU (a w moim subiektywnym odczuciu nawet nieco go pogłębiło, przynajmniej w kwestii narywania).
Oczywiście w serwisowaniu samochodów
nie o to chodzi żeby wymieniać kosztowne podzespoły na potęgę, tylko o to żeby je (skutecznie) naprawiać, więc o kupowaniu masakrycznie drogiej VP44 i innych niewiele tańszych podzespołów oczywiście nie może być mowy.
Powyższy przykład - jak najbardziej wzięty z życia - miał jedynie zobrazować, że
problemu nie da się łatwo zlikwidować nawet w przypadku, gdyby koszty naprawy były komuś zupełnie obojętne (a przecież nigdy tak nie jest ...).
Przechodząc do konkretów:
1.
Z tego co pamiętam wszystkie narywające BDG/BDH w "najpierwszej" kolejności wymagały ingerencji we wtryskiwacze, które przeciwnie do starszych generacji wytrzymują śmiesznie małe przebiegi. Przeważnie do maksimum około 200 tyś.km. a potem nie utrzymują już niemal żadnych parametrów.
Koszty w tym przypadku są zróżnicowane, ponieważ w większości przypadków wystarczy wymiana samych rozpylaczy DSLA (i prawidłowa, staranna regulacja), co zamyka się "uśrednioną" kwotą (zależnie od serwisu)
pomiędzy 1500 - 2000 PLN.
Gorzej (a też się zdarza). że nie da się już wykorzystać starej obudowy wtrysku i wtedy albo trzeba szukać używki w idealnym stanie, albo posiłkować się zakupem części fabrycznie nowej, co przy dużym pechu
może podwoić wcześniej wspominany przedział
1500 - 2000 PLN .
O ile doprowadzenie do pełnej sprawności wtrysków często skutkuje znaczną poprawą dynamiki i uspokojeniem oraz wyrównaniem pracy silnika podczas nabierania prędkości obrotowej (szczególnie ważne w zakresie do ok. 2200 obr/min), o tyle wciąż pozostaje problem narywania i błądzącej dawki paliwa (szczególnie na biegu jałowym).
"Pomijając" dyskomfort użytkownika - silnik może się od tego nie rozpadnie ale zdrowe dla niego też wcale to nie jest i trzeba naprawiać dalej ... .
2.
Po wymianie, a najlepiej równolegle do wtryskiwaczy warto pokusić się o wgranie (do ECU) ostatniej/najświeższej wersji softu sterującego pracą silnika.
Nie jest to żadne antidotum na narywanie ale (przynajmniej moim zdaniem) odczuwalnie poprawia warunki pracy silnika, a więc jakby "skraca" drogę do całkowitego pozbycia się "usterki zasadniczej".
Koszt, różnie i zależnie od (najczęściej) tunera,
pomiędzy 100 a nawet i 500 zł.- , bo i tyle potrafią sobie zażyczyć niektórzy lichwiarze za 15 minut "pracy" polegającej na podpięciu wtyczki i wybraniu kilku guzików z klawiatury laptopa ... .
Cóż, wolny rynek ... ale zalecałbym tych największych "złodzieji" omijać szerokim łukiem, ponieważ tzw. "wgranie serii" nie wymaga absolutnie żadnych zabiegów dodatkowych, weryfikacji ani niczego innego.
3.
Najważniejszym punktem "operacji" jest takie (nawet nie wiem jak to nazwać...) "zrekonfigurowanie" i "spasowanie" wysokociśnieniowych elementów pompy wtryskowej (a więc na przykład nierozbieralnej i z technicznego punktu widzenia w pełni sprawnej głowicy nazywanej też wadliwie tłokorozdzielaczem, ale nie tylko tego), żeby ostatecznie, A PRZEDE WSZYSTKIM SKUTECZNIE pozbyć się wszystkich symptomów "wady wrodzonej BDG/BDH".
W kwestii kosztów tutaj zaczyna się poważna "jazda", ponieważ
na parametry kalibracyjne nie mamy żadnego wpływu (są wprowadzane "dynamicznie" i zupełnie poza ingerencją serwisu w trakcie 2- 3 godzinnego procesu kalibracyjnego na stole probierczym Boscha).
Jakby tego nie liczyć, oprócz "działań uzdrawiających" na pompie wtryskowej trzeba uwzględnić cenę kalibracji (żaden serwis Boscha nie zablokuje sobie za darmo stanowiska na kilka godzin, to oczywiste).
Summa-summarum zaczynamy kwotą od około 1500 zł- wzwyż ... .
Jak wiadomo VP44 (oprócz kalibracji "pierwotnej") daje się programować tylko raz, a więc często (Już "na wejściu") zachodzi potrzeba wymiany sterownika,
czyli kolejne od ok. 800 zł.- wzwyż.
Żeby zbytnio nie ryzykować i zabezpieczyć się przed zbędnym generowaniem kolejnych kosztów warto (i ja nie zgodziłbym się inaczej) "z definicji" pomyśleć też o :
- nowym tłoku przestawiacza kąta wtrysku z całą resztą okolicznego kramu
- nowych zaworach elektrohydraulicznych dawki paliwa i mechanizmu regulacji kąta wtrysku
To są kolejne grube pieniądze.
"Oczywiście" nie ma żadnej gwarancji, że założenia i dziesiątki różnych prób poczynionych w trakcie pierwszego podejścia okażą się w całości prawidłowe, wiec "nic nie stoi na przeszkodzie"
żeby na przykład ponowna kalibracja okazała się bezwzględnie konieczna - za oczywiście kilka następnych stówek ... .
4.
Kiedy nierówna walka z martwą materią dobiega zwycięskiego końca spoglądamy nie na zegarek ... ale w kalendarz ... i okazuje się, że co najmniej dwa tygodnie umknęły nam zupełnie niepostrzeżenie, na warsztacie panuje ogólny syf i kompletna dezorganizacja
wszystkiego co (skutkiem zaniedbania) mogło się rozjechać.
Zaczynamy słyszeć pełne (zasadnych) pretensji telefony innych klientów oczekujących normalnych usług w normalnych samochodach, i tak dalej ... .
A tego już generalnie wycenić nie da się w żaden sposób, więc zostawiam do osobistej oceny wszystkich zainteresowanych tematem ile byliby skłonni komuś zapłacić za spowodowanie takiego bajzlu ...
.
Slawinio82, nie wiem czy powyższy "kosztorys" jest wyczerpującą odpowiedzią na Twoje pytania ale starałem się beznamiętnie obiektywnie ... .
PS:
Ewentualnych cyników z góry uprzedzam, że wszystkie narywające BDG/BDH "trochę" się między sobą różnią, więc określenie z góry ilości czasu potrzebnego na naprawę, a zatem prawidłowe zaplanowanie organizacji pracy nie jest możliwe. Tym bardziej, że mało który serwis samochodowy dysponuje stanowiskiem do pomp wtryskowych typu VP44, co powoduje spiętrzenie problemów "logistyczno-organizacyjnych".