dan napisał(a):Sa rozne spojrzenia na temat.
Ja trzymam sie tej,ze skory lakierowane nie wymagaja conditionera. Jezeli warstwa farby nie jest uszkodzona,nie ma potrzeby smarowania jej odzywka,jako ze jedyne co otrzymamy to film na skorze,nieuszkodzona skora z fabryczna powloka i tak nic nie wchlonie.
Oczywiście, że wchłonie. Szczególnie po uprzednim oczyszczeniu (nawet jeśli robi się to najdelikatniejszym środkiem na bazie naturalnych składników, ubogaconym gliceryną, aloesem, kolagenem i innymi szlachetnymi olejkami - proces oczyszczania zawsze wysusza skórę).
Dobry conditioner nigdy nie zostawi filmu na skórze. Wchłonie się wgłąb skóry i odżywi ją do głębi - co zapewni długotrwałą elastyczność, odporność na przetarcia, pęknięcia, zagniecenia itd.
Im cieplej podczas aplikowania - tym lepiej się wchłonie.
Oczywiście - Twoja skóra, Twój wybór, które spojrzenie na temat wybierasz.
Dla mnie zbrodnią jest zostawienie skóry po czyszczeniu bez conditionera
Nawet całkiem nowej.
dan napisał(a):Producent wyspecjalizowany w srodkach do skor - colourlock - takze nie sprzedaje odzywki a tylko powloke zabezpieczajaca.
Colourlock rzeczywiście dobry jest w cleanerach. Tam gdzie nic innego nie poradzi (silne, bądź nietypowe zabrudzenia) - podchodzi się z Colourlockiem.
Efekty (szczególnie przy starszych, przyniszczonych skórach) potrafią być przerażające.
dan napisał(a):Jedyne,co byc moze zastosuje to gyeon leather coat - powloka chroniaca skore.Ale zastanowie sie,podobno ' skrzypi'.
Zgadza się - skrzypi. I choćby z tego powodu mnie osobiście niepokoi działanie takich powłok na skórę.
Szczególnie prawie nową i ładnie utrzymaną